Wywiady

Dawid Morcinek: „Mam nadzieję, że skończymy sezon na podium!”

Dawid Morcinek do Pawłowic przybył na początku 2017 roku z Czapli Kryry. W minionej kolejce wystąpił w pierwszym składzie wygranego meczu przeciwko Polonii Nysa. Dla naszego pomocnika było to szczególne spotkanie, bowiem Dawid po raz setny wystąpił w meczu ligowym dla GKS-u. Serdecznie gratulujemy. Z tej okazji porozmawialiśmy z „Czaplą” na kilka tematów. Najpierw sprawdziliśmy jego wiedzę o sobie samym, a potem poruszyliśmy tematy jego początku w Pniówku, przydomku, obecnej formie GKS-u i nie tylko. Zachęcamy do lektury, a pod wywiadem prezentujemy kilka ujęć Morcinka na przestrzeni ponad czterech lat. 

W swoim debiucie wystąpiłem przeciwko…

Wydaje mi się że był to Piast Żmigród, ale wyniku niestety nie pamiętam.

Prawidłowo. Wynik to zwycięstwo naszej drużyny 3:0 18 marca 2017. Pierwszego gola zdobyłem przeciwko…

Był to Rekord Bielsko Biała.

Dokładanie. Łącznie dla Pniówka goli zdobyłem…

Nie było ich dużo <śmiech>, ale myślę, że w granicach 11,12 bramek.

11 tylko w lidze, a do tego jeszcze 5 w Pucharze Polski. Razem 16. Któraś bramka specjalnie zapadła Ci w pamięci?

Bramka, która zapadła mi najbardziej w pamięci była to z Foto Higieną Gać w zeszłym sezonie. Była niezłej urody.

Wcześniej grałeś w A Klasie w Kryrach. Przejście o 3 ligi wyżej z pewnością nie było łatwe. Jak wyglądały twoje początki w Pniówku?

Przejście z A klasy do III ligi to na pewno spory przeskok. Początki nie były łatwe, trzeba było się przyzwyczaić do szybszej gry, większej intensywności i fizyczności na tym poziomie rozgrywkowym.

Od nazwy twojego byłego klubu wziął się twój przydomek „Czapla”. Pamiętasz kto nadał Ci ten tytuł? 

Tak, dokładnie mój przydomek wziął się od mojego byłego klubu, w którym wcześniej grałem, a mówić zaczął tak na mnie trener Jan Woś.

Grać potrafisz na skrzydle, w środku pola, na „dziesiątce”, a nawet występowałeś jako napastnik. Gdzie Dawid Morcinek chce grać najbardziej?

Najlepiej czuje się jednak w środku pola.

Który piłkarz, którego spotkałeś w Pawłowicach zrobił na tobie największe wrażenie?

Największe wrażenie w Pniówku wywarł na mnie Michał Szczyrba.

W poprzedniej rundzie zdarzyło Ci się rozpocząć mecz na ławce rezerwowych, a na następną kolejkę nie znalazłeś się nawet w meczowej kadrze. Jednak nie zwiesiłeś głowy. Zrobiłeś „swoje” w drużynie rezerw (2 bramki i asysta) i w następnym meczu wybiegłeś w podstawowej jedenastce. Potrafisz przyjąć takie ruchy ze zrozumieniem i pokorą oraz pracą wrócić do gry?

Tak, to prawda, że w poprzednim sezonie przydarzyło mi się nie załapać do kadry meczowej. Nie wszystko zawsze się układa tak jak chcemy, więc jest to normalny obrót sprawy i trzeba robić dalej swoje.

Często w tym sezonie musiałeś pogodzić się z rolą rezerwowego. Jak do tego podchodzisz?

W kadrze jest 23 zawodników, jest duża rywalizacja i każdy chce grać, a do gry zawsze nadarzy się okazja i trzeba ją wykorzystać.

Natomiast gdy już wychodzisz od pierwszej minuty, rzadko dotrwasz do końca spotkania. Z twoich 100 meczów tylko 21 zagrałeś w pełnym wymiarze czasowym. Dlaczego? 

Wydaje mi się, że przeważnie brakowało sił.

Obecna kadra jest najlepszą odkąd jesteś w Pawłowicach?

Trudno porównywać, ale na dzień dzisiejszy mamy naprawdę mocną kadrę.

Skąd obecna forma Pniówka?

Wydaje mi się, że właśnie przez tę mocną kadrę jesteśmy tak wysoko w tabeli. Każdy kto by zagrał, dałby odpowiednią jakość i to jest nasza siła w tym sezonie.

Uda nam się zakończyć sezon na podium?

Brakuje nam nie wiele do drugiego i trzeciego miejsca, mam nadzieje, że skończymy sezon na podium!

Dziś 100. Kiedyś… Do jakiej liczby chciałbyś dobić w barwach GKS-u?

Oczywiście chciałbym zagrać jak najwięcej meczów dla Pniówka, ale zobaczymy co przyniesie los.