Dwóch rannych
Podziałem punktów zakończyły się rozgrywane w 30. kolejce III ligi grupy 3 górnicze derby pomiędzy Gwarkiem Tarnowskie Góry i GKS-em Pniówek 74 Pawłowice. W niedzielne popołudnie obie drużyny zdobyły po dwie bramki.
Już w pierwszej minucie Dawid Jarka zmusił do interwencji Bartosza Gocyka strzałem głową po centrze z rzutu wolnego. Początek meczu należał do gospodarzy, którzy udokumentowali to w siódmej minucie. Niecelne podanie Szymona Ciuberka przejął Sebastian Siwek i wdarł się prawą stroną w nasze pole karne, a tam mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. GKS pierwszy strzał oddał w 20 minucie, a dokładniej Dawid Hanzel, ale nie trafił w światło bramki. Chwilę później TS miał dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia. Wrzutka z prawej strony trafiła do Sebastiana Siwka, który zgrał do Rafała Kulińskiego. Pomocnik tarnogórzan uderzył wolejem, a strzał własną piersią odbił Szymon Ciuberek. Pniówek wyrównał w 31. minucie. Kamil Glenc wykorzystał dogranie Przemysława Szkatuły na pozornie niegroźny strzał głową. Piłka leciała w kierunku stojącego między słupkami Andrzeja Wiśniewskiego, a ten popełnił fatalny błąd. Bramkarz Gwarka nie złapał futbolówki i odbiła się ona od podłoża, jego nogi oraz przekroczyła linię bramkową. Do końca pierwszej połowy dwukrotnie ponad bramką strzelał Dawid Weis, a po przeciwnej stronie Adam Dzido.
W drugą część spotkania lepiej weszli pawłowiczanie. Chwilę po wznowieniu gry Dawid Hanzel przestrzelił z ostrego kąta. W 56. minucie Kamil Spratek wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. W „szesnastce” piłkę dostał Hanzel, ale był odwrócony tyłem do bramki. Dojrzał lepiej ustawionego kolegę i podał do Kamila, który pięknym strzałem w okienko zdobył swoją trzecią bramkę w GKS-ie. Pięć minut później nie dopisało nam szczęście, kiedy asystent przy drugiej bramce uderzył w słupek, a piłka odbiła się w boisko. Niedługo po tym zza pola karnego groźnie, ale niecelnie futbolówkę posłał Rafał Kuliński. Podopieczni trenera Krzysztofa Górecko wyrównali na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Na prawej flance piłkę dostał Dawid Jarka, a po zamieszaniu w linii pola karnego, piłka dotarła do niepilnowanego Patryka Joachima. Rezerwowy TS-u w sytuacji oko w oko z Bartoszem Gocykiem nie pomylił się i ustalił wynik spotkania na 2:2. W 89. minucie drugą żółtą kartką ukarany został Kuliński i gospodarze kończyli mecz w osłabieniu.
Remis na przestrzeni całych 90. minut to chyba najsprawiedliwszy wynik. Żadna z drużyn nie dominowała w tym spotkaniu, a raczej oglądaliśmy otwartą wymianę ciosów. Pniówek czeka teraz środowe starcie z liderem naszej ligi – Ruchem Chorzów. Stawką meczu nie będą jednak 3 punkty, a awans do kolejnej rundy Pucharu Polski.
TS Gwarek Tarnowskie Góry – GKS Pniówek 74 Pawłowice 2:2 (1:1)