Mimo deszczowej aury i wiszącej w powietrzu burzy piłkarze Pniówka Pawłowice odnieśli kolejne zwycięstwo w III lidze.
Pierwszą wartą odnotowania akcją była poprzeczka gospodarzy z 15. minuty. Strzał (lub wrzutka) z okolic 30. metra spadła wprost na łączącą słupki belkę. Później strzał Brychlika został zablokowany. Tuż po dwudziestej minucie Mateusza Pońca zatrudnił Krzysztof Napora po podaniu z prawej flanki. Nasz bramkarz bez problemu poradził sobie z tym uderzeniem. Chwilę po tym mieliśmy drugą poprzeczkę w tym meczu. Tym razem po stracie MKS-u przy własnym polu karnym do futbolówki dopadł Dawid Hanzel i mocnym strzałem sprzed szesnastki ostemplował „tykę”. Niedługo potem, akcję sam na sam z bramkarzem przegrał Grzegorz Glapka. W 39. minucie sędzia zawodów, Pan Tomasz Tatarzynski, podyktował mocno kontrowersyjnego karnego za faul Dawida Morcinka. Mateusz Pońc wyczuł intencje Marcina Przybylskiego, ale strzał napastnika MKS-u był na tyle precyzyjny, że piłka ugrzązła w siatce. GKS odpowiedział tuż przed przerwą. Podanie Piotra Groborza przejął Grzegorz Glapka. Następnie przedryblował kilku rywali i mocnym strzałem przy krótkim słupku wyrównał stan rywalizacji. Do przerwy 1:1.
Początkiem drugiej części gry dokładne dośrodkowanie w pole karne posłał Piotr Groborz. Piłka spadła na głowę Dawida Hanzla, a jego strzał głową trafiła w słupek! Po godzinie gry przed utratą bramki uratował nas Mateusz Pońc. 20-letni bramkarz wybronił uderzenie w krótki róg Dominika Lewandowskiego. Po tym celnie, ale zbyt słabo zaskoczyć bramkarza próbował Hanzel. W 71. minucie podopieczni trenera Jana Furlepy wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Trąd, piłkę uderzył Szymon Ciuberek, a nieudolna próba wybicia futbolówki ponad poprzeczką sprawiła, że spadła ona wprost pod nogi Przemysława Brychlika. 33-latek z najbliższej odległości zdobył swojego pierwszego ligowego gola w naszych barwach. Siedem minut później z rzutu wolnego strzelał Marcin Przybylski. Niestety dla GKS-u uderzenie odbiło się jeszcze od Grzegorza Glapki i zmyliło naszego golkipera. Znów było po równo. Nie trwało to jednak długo. Tuż po tym sfaulowany został Dawid Hanzel, a że było to w polu karnym arbiter wskazał na „wapno”. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał jedenastkę! MKS nie złożył broni, ale pawłowiczanie umiejętnie się bronili. Najlepszą okazję zmarnował Marcin Przybylski, a raczej trzeba tutaj wspomnieć fenomenalną interwencję Mateusza Pońca. Napastnik gospodarzy otrzymał dośrodkowanie z prawego skrzydła i niepilnowany, mając przed sobą tylko bramkarza uderzył w jego lewy dolny róg. Tylko refleks stojącego pomiędzy słupkami zawodnika uratował GKS.
.
Piłkarze Pniówka zaliczyli trzecie zwycięstwo z rzędu. Wciąż są niepokonani w lidze. W każdym z pięciu meczów w tym sezonie strzelali co najmniej 3 bramki. Mają chłopaki rozmach! Kolejna okazja na trójpak już w sobotę. Rywalem będzie LKS Goczałkowice-Zdrój. Czekają nas więc derby!
.
MKS Kluczbork – GKS Pniówek 74 Pawłowice 2:3 (1:1)
41′ Przybylski (karny) 1:0
45′ Glapka (as. Groborz) 1:1
71′ Brychlik (as. Ciuberek) 1:2
78′ Przybylski 2:2
80′ Hanzel (karny) 2:3
.
GKS: Pońc – Groborz, Ciuberek (C), Szary, Morcinek – Glapka (85′ Fulianty), Spratek (69′ Wiciński), Trąd, Szatkowski – Hanzel, Brychlik (76′ Płowucha)
.
Żółte kartki: Morcinek, Spratek, Szary S. (na ławce).