Żmigród zdobyty!
Za czwartym podejściem udało się piłkarzom Pniówka Pawłowice odczarować Żmigród. W dwudziestej kolejce III ligi grupy 3 podopieczni trenera Grzegorza Łukasika pokonali Piasta 2:1.
Na pierwszy celny strzał sobotnich zawodów trzeba było czekać dziewięć minut. Dawid Hanzel głową posłał piłkę zbyt słabo, aby pokonać bramkarza gospodarzy. Piast pierwszą groźną akcję stworzył w 20-stej minucie. Kontrę zapoczątkowaną przez Oskara Majbrodę niecelnym strzałem zakończył Tobiasz Jarczak. Kilka minut później po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym bliski otwarcia wyniku był Tomasz Musioł. Strzał naszego pomocnika z największym trudem poza linię końcową boiska przeniósł Józef Burta. Chwilę po tym po składnej akcji Pniówka, Oskar Mazurkiewicz wyłożył piłkę Dawidowi Hanzlowi, a ten płaskim strzałem zagroził bramce MKS-u. Na posterunku był jednak Burta, który złapał piłkę. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 37. minucie. Z rzutu wolnego precyzyjnie przymierzył Tobiasz Jarczak i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Pawłowiczanie odpowiedzieli błyskawicznie. Niespełna dwie minuty po tym, do rzutu wolnego z bocznej strefy boiska podszedł Przemysław Szkatuła. Mocną centrę „Szkatiego” niefortunnie przedłużył strzelec i umieścił piłkę w własnej bramce. Na 3 minuty przed przerwą celny, lecz zbyt słaby strzał zza pola karnego oddał Dawid Weis. W odpowiedzi sytuację sam na sam z Marcinem Gołębiewskim obronił Bartosz Gocyk. Minutę później arbiter podyktował rzut karny dla GKS-u, po zagraniu ręką Jakuba Trojanowskiego. Sędzia usunął także obrońcę Piasta z boiska pokazując mu drugą żółtą kartkę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze poszedł Dawid Hanzel i… zmarnował rzut karny! Józef Burta wyczuł intencje naszego napastnika i odbił piłkę. Na nasze szczęście futbolówka wróciła wprost pod nogi „Denzela” i dobitka okazała się skuteczna.
Druga część gry zaczęła się od niecelnych strzałów Daniela Łuczaka oraz Szymona Ciuberka. Po godzinie gry apetyt na drugiego gola z rzutu wolnego miał Jarczak. Mocny strzał z okolicy 18-stego metra zdołał sparować na rzut rożny Bartosz Gocyk. Sześć minut dalej, mocny wolej Mateusza Szatkowskiego przeleciał blisko lewego słupka bramki gospodarzy. W drugiej połowie Pniówek długo utrzymywał się przy piłce, lecz brakowało dokładności pod polem karnym. Piast do końca walczył o punkt i w końcówce w szesnastce GKS-u zrobiło się gorąco. Nożycami zdobyć gola próbował Jarczak, Szymon Ciuberek po wrzutce z rzutu wolnego ostemplował słupek, a na koniec z 40-stu metrów przelobować Gocyka próbował po raz kolejny Jarczak. Wynik jednak nie uległ zmianie i Pniówek dopisał do swojego konta cenne 3 punkty.