Maratonu ciąg dalszy

Okres grania co trzy dni trwa w najlepsze. 22 maja zespół Pniówka Pawłowice wybierze się w podróż na Dolny Śląsk by zagrać z Foto-Higieną Gać.

Gospodarze sobotniego starcia punktów potrzebują jak powietrza. Głęboko w oczy zagląda im widmo spadku. Zajmują oni siedemnaste miejsce w tabeli z dorobkiem tylko dwudziestu sześciu oczek. Podopieczni trenera Marcina Koszernego w dwudziestu dziewięciu meczach odnieśli tylko 6 zwycięstw (trzy razy mniej niż GKS). Brakujące 8 punktów w dorobku klubu to oczywiście remisy. Ponad połowę meczów gacianie przegrali. Foto-Higiena jest także niechlubnym wiceliderem w klasyfikacji straconych bramek. Ich bramkarze wyciągali piłkę z siatki już 71 razy. Jesienne starcie tych drużyn padło łupem zawodników trenera Grzegorza Łukasika. 3 punkty zostały w Pawłowicach dzięki bramkom Dawida Morcinka, Rafała Adamka oraz Dawida Hanzla. To, że to Pniówek będzie zdecydowanym faworytem pokazuje także historia meczów obu teamów. Dotychczas rozegrano cztery takie mecze. Trzy razy wygrywał GKS, a raz padł remis. Co ciekawe obecny lider klasyfikacji strzelców III ligi grupy trzeciej – Marcin Przybylski – reprezentuje barwy właśnie Foto-Higieny. Zdobył on 23 bramki czyli 57,5% goli całej drużyny. W sobotę Marcin jednak nie wystąpi, ponieważ w ostatniej kolejce obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę.

GKS w środę awansował do półfinału wojewódzkiego Pucharu Polski. Wcześniej pewnie, 3:1, pokonał w lidze Miedź II Legnica oraz w takim samym stosunku wyrzucił z Pucharu Ruch Chorzów. W Pawłowicach wciąż jest apetyt na zajęcie miejsca na podium, a do tego niezbędne są punkty, które pozwolą dogonić Ślęzę Wrocław. Pomimo tego, że absolutnie wszystko wskazuje na Pniówek, to walcząca o życie Foto-Higiena tanio skóry nie sprzeda. Grając na swoim poziomie 3 punkty powinny przyjechać na Śląsk!