Gra się do końca
Remisem 3:3 zakończyło się spotkanie zdegradowanej już do IV ligi Polonii-Stali Świdnica z Pniówkiem Pawłowice.
W 38. minucie sfaulowany w polu karnym został Dawid Hanzel. Sam poszkodowany postanowił wykonać jedenastkę. Niestety dla GKS-u Kamil Szawaryn wyczuł intencje naszego najlepszego strzelca i złapał piłkę. Bramkarz gości bezradny był za to już minutę później. Sytuację sam na sam na gola zamienił Kamil Spratek. Gospodarzom udało się wyrównać w 66. minucie. Z rzutu wolnego spod linii bocznej futbolówkę wrzucał (a może strzelał?) Wojciech Szuba. Piłka zatrzymała się dopiero na siatce w okolicy dalszego słupka bramki Patryka Zapały. Później fatalny błąd w wyprowadzeniu piłki obrońcy MKS-u wykorzystał Mateusz Szatkowski. Nasz napastnik przejął podanie środkowego obrońcy Polonii-Stali i strzelił gola zanim golkiper zdążył zareagować. Na cztery minuty przed końcem kolejną składną akcję pawłowiczan wykończył Dawid Wiciński, którego w polu karnym dostrzegł Kamil Spratek. Dla 18-latka była to pierwsza bramka na poziomie III ligi. Gdy wszystko wskazywało, że trzy punkty pojadą na Śląsk, gospodarze pokazali charakter oraz udowodnili, że gra się do końca. Już w doliczonym czasie gry zdobyli dwie bramki. Najpierw ze skrzydła trafił Andrii Kozachenko, a w ostatnim akcencie meczu z rzutu wolnego remis swojej drużynie zapewnił Wojciech Szuba.
Dzisiejszy remis oraz wygrana Ślęzy Wrocław oznaczają, że GKS zakończy sezon na czwartym miejscu. Mimo tego do rozegrania zostały jeszcze 3 mecze. W najbliższą sobotę do Pawłowic drugi raz tej wiosny przyjedzie Ruch Chorzów, który dziś zapewnił sobie awans do II ligi. Pniówek postara się powtórzyć wynik z Pucharu Polski i jeszcze raz ograć niebieskich!
MKS Polonia-Stal Świdnica – GKS Pniówek 74 Pawłowice 3:3