Dramat
W zaległym meczu III ligi Polonia Bytom pokonała Pniówek Pawłowice 3:0. GKS w czterech dotychczas rozegranych meczach zdobył tylko dwa punkty i obecnie zamyka ligową tabelę. Tak źle dawno nie było…
Pierwszą okazję do strzelenia bramki miał Norbert Radkiewicz. Stoper gospodarzy niecelnie uderzył jednak piłkę po rzucie rożnym. W odpowiedzi dobrą sytuację zmarnował Rafał Adamek, który otrzymał górne podanie na skraju „piątki”. Nasz skrzydłowy zdecydował się jednak podawać. Okazało się to błędem, bo piłkę przejęli bytomianie. Później Tomasz Musioł podszedł do rzutu wolnego z bocznej strefy boiska i zacentrował piłkę w taki sposób, że żaden z kolegów nie zdołał dotknąć futbolówki i do interwencji zmuszony został zaskoczony Krzysztof Kamiński. Golkiper „Królowej Śląska” dał radę odbić uderzenie. W 35. minucie skórę pawłowiczanom uratował Bartosz Gocyk, broniąc bardzo groźny strzał Roberta Chwastka w sytuacji sam na sam. Gospodarze pierwszy cios zadali tuż przed przerwą. Z rzutu wolnego przepięknie przymierzył nasz były napastnik Adam Żak.
Tuż po przerwie dwukrotni Mistrzowie Polski skarcili Pniówek po raz drugi. Po kontrataku piłkę do siatki wpakował Tomasz Pośpiech. Goście próbowali odwrócić jeszcze losy meczu. Zdobyli nawet bramkę kontaktową po nieco ponad godzinie gry. Niestety arbiter boczny dopatrzył się spalonego. Polonia umiejętnie się broniła i nękała defensywę GKS-u szybkimi kontrami. Tak też padł trzeci, dobijający pawłowiczan gol. Jego strzelcem został Patryk Stefański.
Na boisku najwięcej było krzyków oraz przepychanek. Pniówek znajduje się w kryzysie. Tylko dwa punkty w czterech meczach oraz ostatnie miejsce w tabeli. Kolejną przeszkodą Pawłowic w III lidze będzie Polonia Nysa. Przełamanie kiedyś musi nadejść!
BS Polonia Bytom – GKS Pniówek 74 Pawłowice 3:0 (1:0)