Informacje - III Liga

Za nami 18 kolejek

Rozpoczął się okres przerwy zimowej w III lidze. Pniówek Pawłowice jesienią 2021 roku rozegrał 18 spotkań w rozgrywkach na czwartym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju. Zapraszamy na podsumowanie tychże spotkań.

Rozpoczęło się dobrze

W premierowym meczu sezonu 2021/2022 podopieczni trenera Grzegorza Łukasika pojechali do Zabrza na starcie z rezerwami Górnika. Niestety już w 17. minucie straciliśmy pierwszą bramkę. Później rzutu karnego nie wykorzystał Dawid Hanzel i do końca meczu drżeliśmy o wynik meczu. Na szczęście w 90-tej minucie meczu remis uratował Hanzel strzałem głową. W pierwszym domowym starciu GKS pokonał Karkonosze Jelenia Góra 3:1 po dwóch bramkach Dawida Weisa i jednym strzelca z pierwszej kolejki. Chyba niewielu wtedy przypuszczało, że na kolejną Victorię trzeba będzie czekać 5 kolejek…

Brakowało szczęścia

Na kolejny wyjazd Pniówek pojechał do Brzegu. Nie ma sensu po raz kolejny się żalić, więc napiszemy tylko, że znów (w dziesiątym meczu!) nie udało się nam ich pokonać. Polegliśmy 0:2. Następnie w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin zdobyliśmy jeden punkt, a na listę strzelców wpisał się znów Hanzel. Jesiennej wizyty w Bielsku-Białej piłkarze nie będą dobrze wspominać. Co prawda Tomasz Musioł wyrównał stan rywalizacji w 89. minucie, ale w doliczonym czasie gry arbiter odgwizdał rzut karny dla rywali. Na gola zamienił go Tomasz Nowak i pawłowiczanie musieli przełknąć gorycz porażki. 4 września GKS rozegrał jeden z gorszych meczów tej rundy. Po bezbarwnym meczu ulegliśmy przy Sportowej Lechii Zielona Góra 0:2. Następne w kolejce wyjazdów były Tarnowskie Góry, gdzie kibice przez 90 minut bramek nie zobaczyli.

Przełamanie w Żmigrodzie

Dopisać do swojego konta 3 punkty udało się wreszcie w ósmej serii gier. Piast Żmigród Pniówkowi „leży”, a zawodnicy udowodnili to wygrywając na boisku rywali 3:0. Na Dolnym Śląsku bramki zdobyli Wojciech Łaski, Kamil Glenc oraz Wojciech Caniboł. W kolejnym meczu wszyscy liczyli na kolejny komplet oczek, bowiem graliśmy z będącym w dołku MKS-em Kluczbork. Oprawa telewizyjna TVP 3 pokazała szerszej publiczności remis 1:1, po bramkach Beniamina Glinki i Wojciecha Caniboła z rzutu karnego. Rzec by można – tylko remis. Jednak tydzień później także strzeliliśmy tyle samo bramek, co przeciwnicy. W starciu z faworyzowaną Ślęzą Wrocław jeden punkt należy szanować, ale z przebiegu spotkania mogliśmy pokusić się o coś więcej. Tydzień później pokonaliśmy w Pawłowicach Foto-Higienę Gać po golach Wojciecha Łaskiego i Szymona Ciuberka. Jednak znów nieudało się zachować czystego konta i mecz zakończył się wynikiem 2:1.

Drugi dołek

Niestety później znów nadeszła seria meczów bez zwycięstwa. Także tutaj trwała ona pięć kolejek. Najpierw polegliśmy w Bytomiu, a Polonia zgarnęła 3 punkty wygrywając 2:0. Potem zremisowaliśmy 2:2 (bramki Weisa i Caniboła) z Odrą Wodzisław Śląski, chociaż przegrywaliśmy 0:2. Najmniej wesoło ze wszystkich wyjazdów było z pewnością w Legnicy. Podopieczni trenera Grzegorza Łukasika ulegli tam rezerwom Miedzi aż 5:1. Honorowe trafienie zaliczył Dawid Morcinek. Kolejne dwa spotkania to dwa remisy. W ciągu ośmiu dni GKS zremisował bezbramkowo z ostatnią w tabeli Wartą Gorzów Wielkopolski i… liderującym LKS-em Goczałkowice. Derby powiatu pozostawiły jednak spory niedosyt, ponieważ po samobóju Leona Fuliantego, bramkach Wojciecha Łaskiego i Mateusza Szatkowskiego oraz Macieja Kazimierowicza było 2:2, a w 88. minucie rzut karny wywalczył Dawid Hanzel. Jedenastkę zmarnował jednak Szatkowski mecz zakończył się podziałem punktów.

Zwycięski finisz i awans w tabeli

GKS-owi udało się wygrać dwa ostatnie mecze o punkty w tym roku. Najpierw na zakończenie rundy jesiennej Pniówek pokonał Carinę Gubin 3:2 po dwóch bramkach Dawida Hanzla oraz jednej Piotra Trąda. Terminarz skonstruowany został tak, że jesienią cała trzecia liga grała jeszcze jeden mecz z rundy rewanżowej. My więc drugi raz mierzyliśmy się z rezerwami Górnika Zabrze. Tym razem zdecydowanie lepiej niż 4 miesiące temu spisali się pawłowiczanie. Nasz zespół wygrał w takim samym rozmiarze jak z Cariną. Inni byli jednak strzelcy. No poza Dawidem Hanzlem, który zdobył swoją szóstą bramkę w sezonie. Oprócz po jednym trafieniu do swoich kont dołożyli Mateusz Szatkowski i Grzegorz Glapka.

Wzrok na tabelę

Skoro mamy już podsumowane wszystkie starcia pora na kilka „suchych” faktów. Ostatnie dwa mecze pozwoliły nam podskoczyć w tabeli i zimować będziemy na dziesiątej lokacie, mając 23 punkty. Delikatnie martwić może fakt, że więcej bramek straciliśmy, niż strzeliliśmy. Po równo mamy zwycięstw i porażek (po 5), a najwięcej razy remisowaliśmy, bo aż 8. Nazwanie Pniówka królami remisów po 18-stu kolejkach jest zatem uzasadnione. Całkowicie statystycznemu podsumowaniu jesieni poświęcimy osobny artykuł.

Jaka więc była jesień?

Jednym słowem – średnia. Nie można powiedzieć, że jest źle. Jednak mając w pamięci wyniki z poprzedniego sezonu, dziesiąte miejsce to zdecydowany regres. Wydaje się, że miejsce w środku tabeli to tradycja Pniówka na przestrzeni wszystkich trzynastu sezonów w III lidze. Wszyscy w Pawłowicach, począwszy od zarządu przez sztab, piłkarzy i kibiców liczą na nieco lepszą wiosnę i awans w tabeli. Teraz piłkarze odpoczywają, a do pracy wrócą jeszcze w tym roku.

Dziękujemy

Z tego miejsca dziękujemy wszystkim za zaangażowanie w kolejną rundę Pawłowic w III lidze. Podziękowania kierujemy w stronę piłkarzy i sztabu, za odniesione wyniki. Także w stronę zarządu, bez którego nie dałoby się funkcjonować. Dziękujemy wszystkim pracownikom klubu, a najbardziej dziękujemy Wam, drodzy kibice. Zapraszamy na Sportową już wiosną 2022!