Z koszyczkiem do Zielonej Góry
Terminarz III ligi grupy 3 został tak skonstruowany, że tuż przed Wielkanocą piłkarzy Pniówka Pawłowice czeka długa podróż. W Wielką Sobotę GKS zagra w Zielonej Górze z miejscową Lechią.
Choć Pniówek i Lechię w tabeli dzielą tylko dwa miejsca (GKS zajmuje 4. miejsce, a zielonogórzanie 6.) to różnica punktów wynosi aż 10. Podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego uzbierali 33 oczka. Ich bilans to 9 zwycięstw, 6 remisów i tyle samo porażek. Na własnym boisku biało-zielono-żółci triumfowali czterokrotnie, również 4 razy dzielili się punktami z rywalami oraz dwukrotnie musieli przełknąć gorycz klęski. Zespół z województwa lubuskiego w rundę rewanżową wszedł średnio. Co prawda KS jeszcze nie przegrał, ale zdobył 5 z 9 możliwych punktów. Lechia zremisowała ze Stalą Brzeg (0:0) oraz Gwarkiem Tarnowskie Góry (1:1) oraz wygrała z rezerwami Miedzi Legnica (1:0). Zimą szeregi teamu opuścił dotychczasowy najlepszy strzelec, Szymon Kobusiński, który zasilił Puszczę Niepołomice. Były już snajper gospodarzy sobotniego spotkania w 17 meczach pierwszej rundy zdobył 17 goli.
Jesienne starcie w Pawłowicach podło łupem zielonogórzan. Dwukrotnie Bartosza Gocyka pokonywał wspomniany Kobusiński, a dla naszego zespołu trafił Piotr Trąd. Ze wszystkich historycznych starć GKS-u z Lechią, Ci drudzy wygrali jeszcze dwa razy. O jeden triumf mniej mają pawłowiczanie, a tylko raz padł remis. Było to ostatnim razem kiedy te drużyny spotkały się na zachodzie naszego kraju.
Pniówek w minioną sobotę zremisował z Polonią Bytom 1:1. Zastopowało to serię pięciu zwycięskich meczów z rzędu. Udało się jednak do sześciu przedłużyć serię bez porażki! Patrząc na tabelę wiosny podopieczni trenera Grzegorza Łukasika ustępują tylko Ruchowi Chorzów. 3 punkty przywiezione z oddalonego o 381 km stadionu Lechii będzie najlepszym prezentem Wielkanocnym dla piłkarzy, trenerów, kibiców, sztabu, zarządu… Po prosu dla wszystkich. Panowie piłkarze, zróbcie to i szczęśliwie wróćcie do domu na Święta.