Sportowa pożegnana zwycięsko
Ostatni w tym sezonie mecz Pniówka Pawłowice na własnym obiekcie okazał się pewną wygraną. GKS szybko znokautował Wartę Gorzów Wielkopolski, pakując im 3 bramki w 21 minut. Dokładniej dokonali tego Dawid Morcinek, Filip Łukasik oraz Dawid Hanzel. Goście odpowiedzieli w 55. minucie golem Dominika Siwińskiego.
Mecz rozpoczął się od huraganowych ataków pawłowiczan. Przyniosło to efekt już po niespełna 120 sekundach! Z prawej strony pola karnego strzelał Dawid Hanzel. Jego strzał odbił jeszcze Jakub Kosiorek, ale dobitka Dawida Morcinka trafiła już do siatki. W piątej minucie Wojciech Caniboł dobrze dograł do Filipa Łukasika, który mógł podwyższyć prowadzenie GKS-u. Wynik nie uległ zmianie tylko za sprawą interwencji bramkarza Warty. Co się odwlecze to nie uciecze. Po kolejnych pięciu minutach Łukasik mógł cieszyć się z bramki. Po wrzutce Rafała Adamka defensorzy gości wybili piłkę wprost pod jego nogę i Filip wolejem wpisał się na listę strzelców. Chwilę później tuż obok słupka piłkę posłał Wojciech Caniboł. Pniówek wciąż naciskał, a piłkarze z Gorzowa nie potrafili wyjść z piłką z własnej połowy. W 21. minucie trzeci cios zadał Dawid Hanzel. Z prawej flanki piłkę dośrodkował Adamek, a „Denzel” z bliska zdobył swojego dziewiątego gola w sezonie. Niedługo potem słupek ostemplował Tomasz Musioł. Goście pierwszą okazję mieli w 27 minucie. Z rzutu wolnego niecelnie uderzył Artur Stawikowski. Dalej także niecelnie zza szesnastki strzelił Dominik Siwiński. Ostatnią dobrą okazję w pierwszej połowie miał Wojciech Caniboł. Nasz napastnik obsłużony w polu karnym przez Rafała Adamka posłał piłkę niezbyt precyzyjnie i zdołał ją odbić Kosiorek.
Znów z przytupem w drugą połowę weszli gospodarze. Pięć minut po wznowieniu gry świetnie w pole karne dograł Oskar Mazurkiewicz. Piłka trafiła do Wojciecha Caniboła, który uderzył w bramkarza. W 55. minucie do głosu doszła Warta. Po centrze z rożnego najwyżej przed bramką Patryka Zapały wyskoczył Dominik Siwiński i pokonał naszego bramkarza. W 66. minucie głową uderzył Łukasz Zakrzewski, ale pewnie piłkę złapał Zapała. Chwilę po tym, niewiele z rzutu wolnego pomylił się Przemysław Szkatuła. Z tego samego stałego fragmentu gry celnie futbolówkę posłał potem Siwiński. Z interwencją zdążył na szczęście nasz golkiper łapiąc piłkę. W 74. minucie sędzia pokazał bardzo kontrowersyjną drugą żółtą kartkę Mateuszowi Pańkowskiemu. Na zespół Pniówka podziałało to… ożywiająco! W 79. minucie dobrą okazję miał Dawid Hanzel, lecz świetną obroną popisał się Kosiorek. Bramkarz gości odbił także dobitkę Adamka. Obie sytuacje powinny zakończyć się golami. Chwile po tym Ci sami zawodnicy powinni zdobyć czwartą bramkę. W sytuacji sam na sam Rafał Adamek postanowił dograć piłkę do Hanzla, którego strzał z linii bramkowej wybił obrońca KP. Piłkarze z województwa Lubuskiego w końcówce oddali jeszcze dwa niecelne strzały z rzutów wolnych.
Gdyby podopieczni trenera Grzegorza Łukasika byli tak skuteczni przez cały mecz jak przez pierwsze 21 minut, zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe. Nie ma jednak większych powodów do krytyki. Pewne zwycięstwo oznacza, że przed zimą nie będziemy niżej niż na szóstej lokacie. Niestety przed ostatnim meczem rundy wiemy też, że nie będziemy wyżej niż na czwartym miejscu, które obecnie zajmujemy. Niestety w Kluczborku nie zagrają Szymon Ciuberek oraz Przemysław Szkatuła, którzy dziś otrzymali czwarte żółte kartki w sezonie. Jednak wierzymy, że i bez nich z opolszczyzny przywieziemy komplet punktów!
GKS Pniówek 74 Pawłowice – KP Warta Gorzów Wielkopolski 3:1 (3:0)
GKS: Zapała – Szkatuła, Pańkowski, Ciuberek (C), Mazurkiewicz – Łukasik (90′ Wiciński), Morcinek (72′ Trąd), Musioł, Adamek (90′ Glenc) – Hanzel (90′ Bodziony), Caniboł (76′ Lewandowski)
Żółte kartki: Pańkowski (dwie), Ciuberek, Szkatuła,