Smutne derby z pustymi trybunami
Oba kluby są z powiatu pszczyńskiego. Oba kluby są w górnej części tabeli. Oba kluby dzieli tylko jeden punkt. Oba kluby strzeliły ponad 20 bramek a straciły 19. Oba stadiony dzieli niecałe 30 kilometrów. Beniaminek kontra etatowy trzecioligowiec. Wszystko zapowiada się świetnie. Gdyby tylko kibice mogli zasiąść na trybunach…
Mówisz LKS Goczałkowice, myślisz Łukasz Piszczek. Wkład 66-krotnego reprezentanta Polski w klub ze swojej miejscowości zaowocował tegorocznym awansem do III ligi. Po rozegraniu rundy jesiennej sezonu 2019/2020 LKS zajmował pierwsze miejsce w tabeli IV ligi grupy II. Odwołanie „wiosny” sprawiło, że zakwalifikował się do baraży o awans do naszych rozgrywek. Rywalem podopiecznych trenera Damiana Barona były Szombierki Bytom. W regulaminowym czasie gry finału bramki nie padły. Jednak w dogrywce sprawy w swoje ręce wziął Piotr Ćwielong i po jego dwóch bramkach goczałkowiczanie cieszyli się z historycznego awansu. Ich debiut okazał się nieudany i na otwarcie sezonu przegrali z MKS-em Kluczbork 2:3. Pierwsze 3 punkty zdobyli już tydzień później w Żmigrodzie, gdzie pokonali 3:0 Piasta. LKS paradoksalnie dużo lepiej spisuje się na wyjazdach. W rozegranych jak dotąd sześciu meczach na boiskach rywali beniaminek jeszcze nie przegrał. Powiemy więcej! Aż pięć razy triumfowali, a tylko raz remisowali. Dużo gorzej gościom sobotniego spotkania idzie „w domu” gdzie sytuacja jest odwrotna. Przy Uzdrowiskowej 48 w Goczałkowicach przegrali 5 z 6 meczów! W tym w ostatniej kolejce z rezerwami Miedzi Legnica (1:3) Najlepszym strzelcem zespołu jest Piotr Ćwielong. Jednokrotny reprezentant naszego kraju zdobył w tym sezonie już 9 goli.
Zespół Pniówka w ubiegłym tygodniu wygrał dwa bardzo ważne mecze. Zwycięstwo nad wyżej notowana Ślęzą we Wrocławiu (2:1) dało Pawłowiczanom wiele pozytywnej energii, która przełożyła się na pewne zwycięstwo nad Foto-Higieną Błyskawicą Gać (3:0). Zastrzyk punktów podniósł zespół GKS-u w tabeli, a ewentualne sobotnie zwycięstwo znów przesunie górników w górę. W zespole trenera Grzegorza Łukasika już 11 zawodników trafiało do bramek rywali. Świadczy to o wszechstronności drużyny. W sobotę szykuje się bardzo emocjonujące spotkanie. Przykro nam, ponieważ nie możemy Was zaprosić na to spotkanie. Z wiadomych przyczyn spotkanie odbędzie się przy pustych trybunach. Jednak piłkarze dają z siebie wszystko, powalczą o trzecie zwycięstwo z rzędu i pierwszą wyjazdową porażkę LKS-u Goczałkowice!