Plus jeden na początek
W spotkaniu pierwszej kolejki III ligi grupy 3 pomiędzy Górnikiem II Zabrze i Pniówkiem Pawłowice padł remis 1:1.
Na prowadzenie po nieco ponad kwadransie gry wyszli gospodarze. Mocny strzał jednego z zabrzan trafił w słupek naszej bramki, ale dobitka Krzysztofa Kiklaisza okazała się bezbłędna. Kapitan Górnika będzie się śnił po nocach Bartoszowi Gocykowi, ponieważ pokonał go już trzeci raz w karierze. Pniówek mógł i powinien wyrównać stan rywalizacji w 57. minucie. Wtedy to arbiter tego spotkania (Pan Grzegorz Jabłoński) podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką defensora zabrzańskiej młodzieży. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Dawid Hanzel, ale jego intencje wyczuł stojący między słupkami Daniel Bielica i wybił piłkę na rzut rożny. Natarczywe ataki podopiecznych trenera Grzegorza Łukasika przyniosły skutek w ostatniej akcji meczu. Debiutujący w naszym zespole Leon Fulianty idealnie obsłużył znajdującego się w szesnastce Dawida Hanzla, a nasz najlepszy strzelec z ubiegłego sezonu odkupił swoje winy z 57. minuty i zapewnił nam jeden punkt.
Rezerwy czternastokrotnego Mistrza Polski mocno postawiły się GKS-owi. To oni byli bliżej zainkasowania kompletu punktów, ale doświadczony, walczący do końca Pniówek złamał wreszcie szyki obronne rywala. W tej lidze każdy punkt jest ważny, a my dzisiaj chyba bardziej zdobyliśmy jeden, a nie straciliśmy dwa. Z podniesionym czołem już za tydzień na własnym obiekcie zmierzymy się z Karkonoszami Jelenia Góra. Jednak wcześniej, bo w środe zagramy mecz Pucharu Polski z GTS-em Bojszowy.
Górnik II Zabrze – GKS Pniówek 74 Pawłowice 1:1 (1:0)
17′ 1:0 Kiklaisz
90′ 1:1 Hanzel (as. Fulianty)
GKS: Gocyk – Mazurkiewicz (62′ Morcinek), Pacholski, Fulianty, Kuś (77′ Wiciński) – Weis, Musioł, Spratek (77′ Łaski), Szczęch (46′ Glenc) – Caniboł (45′ Szatkowski), Hanzel.
Żółte kartki: Szczęch, Hanzel, Kuś, Morcinek, Szatkowski.