Derby
25 kilometrów i 600 metrów. Dokładnie tyle dzieli stadion w Pawłowicach od obiektu, na którym swoje domowe mecze rozgrywa ROW Rybnik. To właśnie na Gliwickiej w Rybniku kolejny mecz ligowy rozegrają podopieczni trenera Grzegorza Łukasika. Jest to nasz najbliższy wyjazd. Spotkaniu pomiędzy Pniówkiem a ROW-em spokojnie można nadać miano derbów.
Drużyna gospodarzy sobotniego spotkania to spadkowicz z II ligi. W ubiegłym sezonie w 34 kolejkach rozgrywek uzbierali 38 oczek co nie pozwoliło na utrzymanie się na trzecim poziomie rozgrywek. Na trzecioligowych boiskach rybniczanie również nie imponują formą. Po 13 meczach mają na koncie tylko 14 punktów. Składają się na to 4 zwycięstwa, 2 remisy i aż 7 porażek. Udało się im ograć Gwarek Tarnowskie Góry, rezerwy Górnika Zabrze, Stal Brzeg oraz w ostatniej kolejce LZS Starowice. Zawodnicy ROW-u wciąż muszą patrzeć za siebie, gdyż są tylko 3 punkty nad strefą spadkową. Punktów potrzebują jak powietrza.
Choć jeszcze nawet nie połowa sezonu w Rybniku pracowało już trzech trenerów. Sezon na ławce rozpoczął Jacek Trzeciak. Po sześciu kolejkach trener zdecydował się zaakceptować ofertę pierwszoligowej Olimpii Grudziądz. Spadek po Trzeciaku przejęli jego współpracownicy. Dobrze znany w Pawłowicach Michał Podolak oraz Marek Hanzel. Jednak pięć porażek w sześciu meczach zaowocowało kolejną zmianą szkoleniowca. Od 21 października ROW-em zarządza Roland Buchała.
Zielono-czarni stracili w tym sezonie już 27 bramek. W tej klasyfikacji ustępują tylko Lechii Zielona Góra, która ma 29 goli straconych. Chociaż Rybnik dużo traci również dużo strzela. Po 13. kolejkach uzbierali 22 bramki. Można powiedzieć, że kwintesencją tegorocznych występów ROW-u był remis z MKS-em Kluczbork 3:3. Najlepszymi strzelcami rybniczan są Dawid Plizga oraz Marcin Wodecki, którzy zdobyli po 4 bramki. Nazwiska wydają się znajome? Kibice mogą kojarzyć Plizgę i Wodeckiego z występów w Ekstraklasie, a koszulkę zieloną koszulkę zakłada także w tym sezonie Przemysław Trytko, również z przeszłością na najwyższym szczeblu w Polsce. Cała trójka łącznie rozegrała 461 meczów w Ekstraklasie. Każdy z nich zakładał również koszulkę z orłem na piersi. Mamy jednak przekonanie graniczące z pewnością, że ich lata świetności już minęły.
Ostatnie spotkanie pomiędzy Rybnikiem i Pawłowicami zostało rozegrane 21 maja 2011 roku. Na własnym stadionie ROW triumfował 3:1. Bramkę dla GKS-u w tamtym spotkaniu zdobył Arkadiusz Przybyła. Właśnie w 2011 roku zielono-czarni opuścili III ligę. Przez 8 lat występowali w wyższych ligach aby to w obecnym sezonie wrócić na stare śmieci.
Pniówek w ostatniej kolejce po raz pierwszy przegrał w tym sezonie na własnym obiekcie. Sposób na GKS znalazł lider III ligi – Ruch Zdzieszowice. Porażka ta zepchnęła pawłowiczan z podium. Od dwóch spotkań zacięła się także nasza armata – Wojciech Caniboł. Mamy nadzieję że „Cani” wróci do strzelania bramek już w sobotę i odskoczy goniącym go w klasyfikacji strzelców rywalom. Do Rybnika jedziemy po komplet punktów!