Relacje - III Liga

Lubin odhaczony!

Przed 22. kolejką III ligi Pniówek Pawłowice nigdy nie wygrał w Lubinie. Zmieniło się to właśnie dzisiaj! Podopieczni trenera Grzegorza Łukasika ograli rezerwy Zagłębia Lubin 3:2 (1:1)! Na obiekcie „miedziowych” premierową bramkę w nowych brawach zdobył Kamil Spratek, a dwie pozostałe niezawodny Dawid Hanzel. Dla gospodarzy trafili Jakub Sypek oraz Milan Posmyk. Pawłowiczanie wygrali piąty mecz z rzędu!

Spotkanie dla Pniówka rozpoczęło się źle. Już w czwartej minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Po kilku podaniach piłka trafiła na lewe skrzydło do Jakuba Sypka, który precyzyjnym, niewysokim strzałem w kierunku dalszego słupka otworzył wynik spotkania. GKS pierwszą okazję miał chwilę później. Z rzutu wolnego centrował Przemysław Szkatuła, lecz piłkę wybił bramkarz Zagłębia. Po kwadransie celnie z bocznej strefy uderzył Dawid Weis, ale Marcin Furtak spokojnie złapał futbolówkę. Dalsze minuty przebiegały w środku pola z coraz większą przewagą Pniówka. W 39. minucie z rzutu wolnego zbyt wysoko strzelił Szkatuła, ale dwie minuty później Pawłowice dopięły swego. Piłkę na prawym skrzydle miał Weis. Oddał ją obiegającemu go Szkatule, a ten zdecydował się na uderzenie. Golkiper gospodarzy odbił piłkę w taki sposób, że ta trafił do ustawionego na długim słupku Kamila Spratka, a ten głową wbił ją do siatki. Dzięki temu na przerwę oba zespoły schodziły z takim samym dorobkiem.

W drugiej połowie Pniówek naciskał coraz bardziej. W 53. minucie wrzutka Kamila Glenca trafiła na 16-sty metr do Mateusza Szatkowskiego, który bez wahania wolejem uderzył w kierunku bramki. Piłka odbiła się od ręki jednego z lubinian, a sędzia orzekł rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Dawid Hanzel, który zmylił bramkarza. Nie minęło 60 sekund, a „Denzel” podwyższył prowadzenie. Nasz snajper dopadł do zbyt słabego podania obrońcy „miedziowych” do stojącego między słupkami Furtaka. Ubiegł golkipera i z zimną krwią umieścił piłkę w bramce. Po godzinie gry bliski zdobycia gola był Mateusz Szatkowski, który uprzedził wychodzącego do wrzutki z kornera bramkarza gospodarzy i głową niewiele przestrzelił. W odpowiedzi tą samą częścią ciała prosto w ręce Patryka Zapały strzelił Maciej Warpas. Chwilę później znów atakowali ciągle głodni pawłowiczanie. W 74. minucie świetnie w polu karnym znalazł się Wojciech Caniboł i to, że wynik się nie zmienił było zasługą instynktownej obrony nogami Furtaka. Zaraz po tym po ciekawie rozegranym rzucie rożnym w słupek trafił Szkatuła. Gdy wydawało się, że Zagłębie się nie podniesie, sędzia odgwizdał rzut wolny z okolicy dwudziestego piątego metra po faulu Kamila Spratka. Ze stałego fragmentu gry w poprzeczkę uderzył Daniel Dudziński, a piłka spadła pod nogi Milana Posmyka, który posłał ją obok bezradnego Zapały. Zapowiadało to emocjonującą końcówkę, lecz dobrze broniący się Pniówek nie pozwolił lubińskiej młodzieży zagrozić naszej bramce. Długie podania padały łupem dobrze dysponowanego Zapały lub były wybijane przez obrońców.

Zespół trenera Łukasika pokazał, że nieprzypadkowo znajduje się wyżej w ligowej tabeli. GKS umocnił się na czwartej lokacie i ma już 6 punktów przewagi nad LKS-em Goczałkowice-Zdrój. W Pawłowicach słońce świeci pełnym blaskiem. Być może ciężko w to uwierzyć, ale GKS wygrał 10 z ostatnich 11 meczów! Kolejnym naszym rywalem będzie Polonia Bytom, z którą mamy niewyrównane rachunki. Oj będzie się działo!

Zagłębie II Lubin – GKS Pniówek 74 Pawłowice 2:3 (1:1)

⏱ 4′ ⚽️ Sypek (1:0)
⏱ 41′ ⚽️ Spratek (1:1)
⏱ 54′ ⚽️ Hanzel (1:2)
⏱ 55′ ⚽️ Hanzel (1:3)
⏱ 78′ ⚽️ Posmyk (2:3)
 
GKS: Zapała – Szkatuła, Ciuberek (C), Pańkowski, Płowucha (62′ Łukasik) – Weis, Spratek, Musioł, Glenc (59′ Mazurkiewicz) – Szatkowski (62′ Caniboł), Hanzel (90′ Morcinek)
Żółte kartki: Glenc, Szaktuła, Mazurkiewicz, Płowucha, Gocyk (na ławce), Łukasik G. (na ławce)
.
O naszym meczu napisał także Katowicki Sport: https://sportdziennik.com/niezawodny-denzel/