Wrocław zdobyty!
Jeszcze nigdy Pniówek nie wygrał we Wrocławiu. Aż do dzisiaj! W 6. kolejce III ligi pawłowicki GKS pokonał Ślęzę Wrocław 2:0! Bramki w stolicy Dolnego Śląska zdobyli Wojciech Caniboł oraz Dawid Hanzel. Trzy punkty przywiezione do Pawłowic pozwolą na spory awans w ligowej tabeli.
Mecz od strzelenia bramki mógł rozpocząć Wojciech Caniboł. Po wrzutce Kamila Glenca nasz napastnik uderzył głową, lecz jego strzał obronił bramkarz Ślęzy. Chwilę później rzut wolny wykonał Adrian Niewiadomski. Piłka uderzyła w głowę stojącego w murze Tomasza Dzidy i przeleciała ponad poprzeczką. Później dwójkową akcję przeprowadzili Mateusz Szatkowski i Dawid Hanzel. Strzałem zza pola karnego zakończył ją ten drugi. Po 20. minutach gry Robert Pisarczuk przeprowadził rajd lewą stroną i oddał strzał w kierunku długiego słupka. Świetną interwencją popisał się Bartosz Gocyk. Cztery minuty po tym Piłkę na własnej połowie odebrał Kamil Glenc. Obrońca zagrał do Mateusza Szatkowskiego rozpoczynając kontratak. „Szato” rozrzucił atak GKS-u na skrzydło do Tomasza Musioła, a ten wtargnął w pole karne. Dostrzegł nadbiegającego Wojciecha Caniboła i zagrał wzdłuż bramki. „Caniemu” pozostało tylko zdobycie gola. Podrażnieni wrocławianie ruszyli do ataku. Marcin Wdowiak próbował wyrównać z 16 metrów, ale jego strzał wyłapał Gocyk. W 36. minucie pawłowiczanie podwyższyli prowadzenie. Z lewego skrzydła wprost na głowę Dawida Hanzla zacentrował Glenc. Pierwszy strzał Dawida obronił bramkarz Ślęzy, lecz przy dobitce był już bezradny. Na przerwę w lepszych humorach schodził Pniówek.
Drugą część gry od natarć rozpoczęli zawodnicy 1KS-u. Nie przyniosło to jednak efektu. W 50. minucie Kamil Glenc uderzył głową po dograniu z wolnego od Tomasza Dzidy. Piłka nie znalazła jednak drogi do bramki. Chwilę później po raz drugi do stałego fragmentu gry podszedł Niewiadomski. Mocne uderzenie w zęby złapał Bartosz Gocyk. Po nieco ponad godzinie gry Pawłowice mogły zamknąć mecz. Z wolnego wrzucił piłkę Dzida, a Hanzel uprzedził wychodzącego z bramki Piotra Zabielskiego i trafił w poprzeczkę. Na 10 minut przed końcem Szymon Tragarz postraszył GKS strzałem zza szesnastki. Wynik jednak nie uległ zmianie.
Na boisku we Wrocławiu można było zobaczyć dobre spotkanie. Wiele akcji z obu stron. Pniówek zaprezentował zaangażowanie oraz walkę jeden za drugiego. Ofensywną grę od początku i rozsądną w końcówce. Całość zaowocowała pierwszym wyjazdowym zwycięstwem w sezonie. Kluczborku bój się!
1KS Ślęza Wrocław – GKS Pniówek 74 Pawłowice 0:2 (0:2)