Ostatni, ale najdalszy

Mecz z ROW-em Rybnik, który rozegraliśmy 2 listopada był najbliższym wyjazdem w tym sezonie. Teraz nadeszła pora na najdalszą podróż. Już w najbliższą sobotę podopieczni trenera Grzegorza Łukasika zmierzą się z Lechią Zielona Góra. Odległość jaką będą zmuszeni pokonać piłkarze to 383 kilometry!

Lechia Zielona Góra to beniaminek III ligi. W ubiegłym sezonie IV ligę pewnie wygrał Falubaz Zielona Góra, ale do rozgrywek klasę wyżej zielonogórski zepsuł przystąpił już pod nazwą „Lechia”. Gospodarze sobotniego spotkania po piętnastu rozegranych meczach plasują się na 10. miejscu. Do tej pory uzbierali 22 punkty. Zawodnicy z województwa Lubuskiego są prawie bezkompromisowi. Tylko jeden raz podzielili się punktami z rywalem. Był to mecz przeciwko Gwarkowi Tarnowskie Góry, który skończył się wynikiem 3:3. Pozostałe 14 spotkań podzieliło się po równo. 7 zwycięstw i tyle samo porażek. W meczach Lechii zawsze pada masa bramek. Średnio w spotkaniach z ich udziałem padają 4 gole na mecz! Podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego mogą pochwalić się trzecim wynikiem pod względem strzelonych bramek. Warto spojrzeć jednak na drugą stronę medalu. Zielonogórzanie stracili najwięcej bramek z wszystkich zespołów III ligi w tym sezonie. Ich bramkarze musieli wyciągać piłkę z siatki aż 33 razy. Jest to wynik o jedną bramkę gorszy od LZS-u Starowic, który jeszcze nie wygrał. Wspomnieni starowiczanie byli rywalem KS-u w ubiegłej kolejce. Lechia ograła LZS aż 6:1. Po tak okazałym zwycięstwie z pewnością będą chcieli wygrać kolejne spotkanie przed własną publicznością. Największą gwiazdą naszych rywali jest Łukasz Garguła. Były reprezentant Polski ma na swoim koncie ponad 200 występów w Ekstraklasie oraz mistrzostwo Polski zdobyte z Wisłą Kraków. Bartosza Gocyka straszyć będzie bramkostrzelny duet napastników. Wojciech Okińczyc i Szymon Kobusiński mają na swoim koncie po 8 bramek.

Będący w dołku Pniówek bardzo potrzebuje przełamania. Trzy porażki z rzędu oraz tylko jeden zdobyty punkt w czterech ostatnich meczach to nie powód do dumy. Spotkanie przeciwko Lechii z pewnością nie będzie należało do łatwych, ale wszędzie trzeba szukać punktów. Trener Grzegorz Łukasik nie będzie mógł skorzystać z usług Dawida Hanzla i Michała Płowuchy. Nasz napastnik w meczu z Polonią Bytom zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie co oznacza jeden mecz pauzy.  Natomiast nasz obrońca nie jest jeszcze gotowy do gry po kontuzji jakiej nabawił się także w potyczce z bytomianami. Pniówek z drużyną z Zielonej Góry mierzył się czterokrotnie. Obie drużyny wygrały po dwa mecze. W ostatnim meczu jaki rozegrały oba kluby w Zielonej Górze triumfował zespół ze Śląska 3:0. Panowie piłkarze, liczymy na powtórkę!