Wywiady

Co słychać u naszych piłkarzy #4

W ostatnim artykule o tytule ,,Co słychać u naszych piłkarzy” swoimi przeżyciami chwalą się Dawid Weis, Dawid Hanzel, Karol Goik oraz Michał Płowucha. Zapraszamy do lektury.

Jak trenujesz i jak spędzasz wolny czas?

Dawid Weis: Kwarantanna u mnie wiele nie zmieniła, gdyż chodzę do pracy na kopalnie jak większość chłopaków. Realizuje plan treningowy przygotowany przez trenerów. Szkoda, że bez piłki, ale trzeba zagryźć zęby i wytrzymać dopóki nie wrócimy na boisko. Wolny czas spędzam oczywiście przed telewizorem. Oglądamy z narzeczoną wszystko co się da <śmiech>, jednak polecam wszystkim serial ,,Czarnobyl”. Rewelacja.

Dawid Hanzel: Kwarantanę spędzam w domu. Dochodzę do siebie po zabiegu, który miałem na początku marca. Głównie rehabilitacja, jakieś lekkie ćwiczenia oraz proste codzienne czynności, oczywiście nie obciążające zbytnio kręgosłupa. W wolnym czasie telewizja, jakieś drobne porządki czy w domu, czy w ogrodzie. O normalnym treningu, póki co mogę zapomnieć, choć nie ukrywam brakuje już tego.

Karol Goik: Nie odczuwam aż tak mocno tej kwarantanny, ponieważ normalnie chodzę do pracy. Po powrocie chwila odpoczynku i zabieram się za trening, który przesyłają nam trenerzy. Po za tym mój syn nie daje mi się nudzić, ma sto pomysłów na minutę. Wieczorami, gdy już młody zdecyduje się żeby w końcu pójść spać, z żoną odpalamy Netflixa. Jesteśmy na etapie serialu ,,Dom z papieru”.

Michał Płowucha: Wiele podczas kwarantanny się u mnie nie zmieniło. Codziennie chodzę do pracy na kopalnię. Po pracy staram się realizować rozpiskę przygotowaną przez naszych trenerów. W czasie wolnym pomagam w obowiązkach domowych oraz oglądam różne ciekawe filmy i seriale w towarzystwie moich domowników.

Czy uważasz, że jeśli liga nie ruszy, sprawiedliwym rozwiązaniem będą awanse bez spadków?

Dawid Weis: Uważam, że każde rozwiązanie będzie budziło kontrowersje i czyjeś niezadowolenie, ale to akurat jest najrozsądniejsze.

Dawid Hanzel: Myślę, że raczej tak. Będzie to najmniejsze „zło”, choć i tak znajdzie się kilka drużyn niezadowolonych z takiego rozwiązania.

Karol Goik: Uważam, że nie jest to sprawiedliwe, bo jeśli drużyny mogą awansować to tak samo miejsca spadkowe powinny obowiązywać. Równowaga musi być. Mamy to szczęście że nam nic nie grozi i nie musimy się tym przejmować.

Michał Płowucha: Uważam, że nie ma złotego środka jeśli chodzi o podjęcie decyzji w jaki sposób liga się zakończy. Mam nadzieje mimo wszystko, że uda się dokończyć sezon, jeśli nie będzie to możliwe to wierzę, że decyzja w jaki sposób rozgrywki się zakończą będzie taka, aby za bardzo żadna z drużyn na niej nie ucierpiała.